Witam przy próbie wymiany kolektora wydechowego pękły mi szpilki czy macie jakis pomysl jak te reszty szpilek wykręcić? zdjecie podgladowe Przy odkręcaniu tylko jedna szpilka wyszła w całości reszta została w silniku. z racji na mała ilość miejsca wolal bym uniknąć nawiercania wiec licze na podpowiedzi jak to innaczej ogarnac. z góry dziekuje
Były podobne tematy na forum,różne sposoby różne możliwości od nagrzania palnikiem do sprejowania Carambą...
Komfortowa sytuacja , bardzo duzo wystaje. Zlap kleszczami sprezynkwymi i wykrec albo dospawaj nakretki jak mamsz spawarke. Przy pierwszym rozwiazaniu polecam najpierw b mocno nagrzac szpilke do czerwonosci a potem obowiazkowo schlodzic , taka szpilka sie rozszerzy a poteem obkurczy to rozrusza zapieczony gwint. Co do szpilek co zostaly w karterze , to bardzo dobrze szpilki maja zostawac w karterac a odkrecac ma sie z nich tylko nakretka po to sa szpilki zeby roboczym gwintem byl gwint stalowy na szpilce a nie dikatna nitka gwintu w aluminium im mniej ruszania tego polaczenia tym lepiej.
Dzięki panowie Komarecki tobie to sie duze piwo należy sprubuje to ogarnac na wolnym spawarka nie dysponuje ale z palnikiem moze sie udać tylko pytanie czy nie uszkodze aluminium przy rozgrzewaniu tych szpilek?
Mi kiedys Sledziu wytargal z Buella dwie, ulamaly sie na plasko, i przy probie rozwiercenia zostalo zlamane male wiertelko jeszcze wewnatrz Powodzonka
Da rady glowica wie co to cieplo ale wiadomo grzej szpilke nie glowice. Ja kiedys urwalem na plasko w xt i otwor byl tuz przy ramie ze wiertarka opierala sie o nia i nie szlo wiercic prosto bez wyjecia silnika z motocykla ale obszedlem to tak ze kolejnych 4y rozmiary wiertel dospawalem przedlozenia gwintownik tez tak musialem zpreparowac. Czasami mozna sie przy takich problemach poddac nerwowo ale wazen wlasnie zeby zachowac spokuj bo jak sie spieszysz to albo sie konczy wiertlem zlamanym w otworze albo otworem w nie wlasciwym miejscu ....mozna sie polakac w tedy.
No to ja tak zalatwilem ulamanego stud'a od lusterka, jak sie zlamie male wiertlo to juz sie zaczyna koszmar bo kazde kolejne bedzie o nie zachaczac i sie lamac a przy tym poszerzac otwor w aluminium, 2h i 20 wiertel pozniej musialem przegwinowywac otwor na wiekszy i wkladac Helicoil
wkoncu nowy kolektor na miejscu. Kosztowało mnie to wiele zmarnowanych godzin pare wierteł połamanych i oczywiście bez gwintowania na nowo sie nie obeszło pare razy yamaszka miała juz odjechać na złom juz nawet rozglądałem sie za innym moto. Ale satysfakcja z wykonanej roboty jest hehe teraz jeszcze mot ogarnac i wraca na droge. Podejrzewam ze wielu z was by to lepiej ogarnęło ale jak na pierwsza taka robote mysle ze tragedi nie ma
To już tak podstawowa wiedza mechaniczna ci tak imponuje? Nie dziwię się, ze potem niektórzy myślą, że wszystkie rozumy pozjadali :-D