To polecasz Panie Honde czy czy jakiegos niemca? I benzyne chyba Bo sie wlasnie z diesla wyleczylem. Sent from my Swift 2 using Tapatalk
Nie wiem jak Piasek ale Panowie w dzisiejszych czasach jeździć dieslem? Tylko benzyna, ja mam 320i i nie narzekam, wcześniej miałem 1.8t tez benzyna i looz a jak miałem 2.0d to zawsze coś było do robienia. Paliwo tutaj drogie nie jest, diesla mówimy nie !
Problem taki ze to bardziej zony auto niz Moje. Ja to taki niedzielny kierowca jestem a jak kieruje z zona i dziecmi w aucie to tak spokojnie ze jeszcze mi kapelusza brakuje.BTW 1.6 hdi to tylko spokojnie mozna jezdzic. Sent from my Swift 2 using Tapatalk
Ja tam mam dwa diesle. Lubie moment obrotowy w dieslu. Beznyna zeby taki miala to musi byc powyzej 4 litrow. Ja to wiadomo, polecam das auto Chociaz musze orzyznac ze jak ktos lubi jezdzic oszczednie to spalanie srednie mieszane z 13tys km mam w hondzie 6.3 litra. Raz jak zatankowalem przed autostrada i jechalem rowno 60mph to spalanie po 30 milach bylo 3.8 l/100km. Calkiem niezle nak na 2.2 silnik ktory ma 140KM. Wkurzylo mnie dzisiaj ze przez to ze nie chcialo mi sie dzisiaj dobrze wymierzyc moto musialem dwa razy mocowac stojak na moto do przyczepy. No ale w koncu sie udalo
Ponoć zbrodnia nie popłaca. Bohaterstwo ponoć tez nie. Kutasy sztuk dwa. Rasy białej, angole, na jednym skuterku tablica zakryta. Świecą latarkami do zaparkowanych aut. Zatrzymują się koło Range Rovera. Co robisz? Nie wiem co ty robisz. Ja rzucam pod nosem: Suprise motherfucker, odpalam silnik wciskamy klakson i gaz do dechy. w ostatniej chwili hamuje bo jebnąć firmowym wozem ich nie mogę. Soczyste epitety i wyskok z kabiny powodują jedynie szybki odjazd patafianów, wskakuje za kółko w nadziei ze pogonie im kota (i może dorwę w okolicy z mniejszą ilością świadków i kamer) w tym momencie widzę ze nawracają i będą atakować lewą stronę auta. Skok szczupakiem z za kierownicy na drzwi pasażera i udało się trzepnąć ich drzwiami tak że omal ze skutera nie pospadali, szybka poprawka butem (ach żebym miał moje wojskowe trepy a nie te miękkie firmowe kapcie) i odjechali do kolejnego nawrotu. Łapie za bańkę z płynem do spryskiwaczy i wyskakuje z auta. Wołam do skurwysynów żeby pojechali to się kwasu do mycia felg napiją. (Nadal jest dwóch na jednego wiec wciskam kit na wypadek gdyby wyrosły im jaja) parę razy chcieli podjechać ale chlapie płynem celując po oczach ale są poza skutecznym zasięgiem. W końcu odjechali. Wszedłem do knajpy żeby poszukać właściciela wozu który chcieli obrobić, jak wracałem gnojki pojechali wyjebane mi boczną szybę garścią kamieni i uciekli. Policja spisała zeznania, dała nr. Sprawy i zasugerowała prywatnie ze mogłem ich tak "niechcący,, trzepnąć tym vanem. Tymczasem w robicie dowiedziałem się ze jest szansa ze po tej akcji wykopią mnie z roboty. Nie powiem ze zrobił bym to jeszcze raz. Ja to pewnie zrobię jeszcze nie raz. To że jestem pracownikiem w godzinach pracy nie znaczy że przestałem być człowiekiem.
Fakt. Chyba, ze regler jest Hondowski a nie Chinolski to cena zabija (bynajmniej ja oczy otworzylem jak kiedys sobie zapasu szukalem w razie godziny W)
wróciłem z Aca Cafe trzeźwy jak zawsze 13 w piatek a bajtle do mnie ile piw wypiles ja non a bajtle to po co tam pojechałeś? nie mam wyjścia trzeba dać w żyle.
Wkurzył mnie dzisiaj inny motocyklista który widząc ze zmieniam pas na rondzie autobusem, strabil mnie wyskakując zza mnie ciągłym klaksonem. Jeśli, nie będę cie obrażał bo już pokazałeś mi jak bystry jesteś, to któryś z naszych to wiedz ze NIE WIDZIAŁEM CIEBIE.... mimo pokazania mu przepraszam i zwolnienia i przepuszczenia go ten margines społeczny na Afryce przeciął na ciągłym klaksonie obok mnie to mnie wkurzyło
Wkurwilo mnie ze ponad tysiak sie poszedł jeba* bo rok temu agencja nie odprowadzila taxu. Scam jeden. Ide do sądu z moimi payslipami koniec dymania