pacjent to samochód (corolla 2003), ale temat można potraktować bardziej ogólnie. spalanie, praca silnika, reakcja na gaz - wszystko tak jak było, tj. w normie i prawidłowo natomiast zupełnie zaczął wariować wyświetlacz spalania chwilowego W skrócie - przy dodawaniu gazu spalanie jest niskie, przy hamowaniu silnikiem rośnie aż do wartości maksymalnej. Oczywiście wcześniej (500 km temu) było odwrotnie, tj. rosło przy przyspieszaniu i spadało aż do zera przy hamowaniu silnikiem. w sieci wyczytałem, że spalanie chwilowe jest mierzone na podstawie pomiaru czasu otwarcia wtryskiwaczy, a nie jak sądziłem - z lambda. podejrzewam, że winne jest ECU i jeśli tak, to nic z tym nie będę robić. usterka nie wpływa na jazdę. ale może ktoś miał podobny przypadek i to była jakaś drobnostka??? wtedy bym się chętnie tym zajął.
Gdybym patrzyl na wskazania chwilowego spalania to nie kupil bym zadnego auta ani motocykla Sorki. Nie wiem jak pomoc. Ale z nudow sie odezwalem
średnie spalanie jest raczej obliczane z chwilowego, bo średni pomiar po wyzerowaniu mam teraz zupełnie inny, znacznie wyższy niż kiedyś mimo że auto pali podobnie jak wcześniej.
A czy nie zmieniles wskazania z x l/100 km na km/litr czy tez galon... tak mi to brzmi ... sprawdz...
Mam podobne podejrzenie, u mnie jak przelaczam z mil na km to wlasnie ten pasek pokazuje odwrotnie. W sensie duzo paska to dobrze jak mil/galon a jak malo to dobrze przy l/100
Kurcze, to chyba możliwe Zrobiłem jednak jak neo2k doradził, zresetowałem kompa przez odpięcie AQ i wszystko wróciło do normy. Ale oczywiście mogłem przestawić odczyt, dokładnie tak jak mówicie, a zresetowanie kompa przywróciło do ustawienia domyślne. Niniejszym ogłaszam, że problem został rozwiązany Dziękuję wszystkim za pomoc.